Wystawa „Rzeczy ręcznie robione”


Pomysł na warsztaty był prosty. W ramach współpracy przy cyklu „Sztuki oswajanie” chciałam przybliżyć uczestnikom warsztat kuratora sztuki. Przyznam szczerze, że czasem lubię myśleć o procesie powstawania wystawy jako o pewnej gałęzi wiedzy tajemnej, czymś na wzór alchemii albo innych szalonych eksperymentów. Podczas zeszłorocznych spotkań w ramach cyklu dotarło do mnie, że ta wizja wcale nie jest jakaś irracjonalna.


Wystawa Rzeczy ręcznie robione


Proces powstawania wystawy faktycznie jest dla ludzi niezwiązanych ze sztuką czymś niezwykłym i tajemniczym. Chciałam im trochę uchylić rąbka tajemnicy i przez to sama spojrzeć na to wszystko z boku. Zanim się spotkałyśmy z Paniami, z którymi pracowałam nad naszą wystawą, myślałam, o czym by ona mogła być. Pomysł był w zasięgu wzroku – przedmioty. Każdy z nas otacza się rzeczami. Dlaczego? Bo lubimy, bo są dla nas ważne, bo zapisane są w nich nasze wspomnienia, dawne marzenia i tęsknoty. Rzeczy mamią i kuszą, wzruszają nas i bawią. Poprosiłam moje współkuratorki, by poszukały w swoich mieszkaniach takich przedmiotów. Przyniosły ręcznie robione pocztówki, kolaże, zdjęcia. Każdy z nich ma jakąś historię, skrywa pewne sekrety. Jakie? To już do znalezienia na wystawie. 

Pani Irena i Pani Mariola z zacięciem kuratorskim wszystko nam wspaniale opowiedziały. A dlaczego taki, a nie inny tytuł? Gdy przeglądałyśmy przedmioty i zastanawiałyśmy się nad ich wspólnym mianownikiem, pomyślałam, że każdy z nich jest właśnie ręcznie robiony. To ciekawe, że takie pamiątki są dla nas najcenniejsze. Dlaczego? Może wierzymy, że właśnie w takich przedmiotach naznaczonych dotykiem drugiego człowieka, pracą, myślą o nas, zamyka się jakaś jego część. Tak chyba jest, bo sama często myślę w ten sposób o pamiątkach, jakie zostawili mi dziadkowie. Wystawa Rzeczy ręcznie robione jest zatem opowieścią Pani Ireny i Pani Marioli. Ja mogłam się jej tylko przyglądać, o coś dopytywać i podpowiadać. To one nadały jej kształt i wyciągnęły ją z dna swoich szaf.

Pod koniec pracy nad wystawą pomyślałam, że powinnam do niej dodać coś od siebie. Tylko co by to mogło być? Lubię współpracować z ludźmi, rozmawiać z nimi, słuchać ich wrażeń i przemyśleń. To także buduje mnie i to, nad czym pracuję. Dlatego na wystawie znajdą Państwo wielkie kartki do zapisania. Są na nich pytania – jestem ciekawa Państwa odpowiedzi.

Marta Kudelska



Kuratorki: Irena Szczepanik, Mariola Wójtowicz
Współpraca kuratorska: Marta Kudelska



7 października 2015 (środa), godz. 17:30
Rzeczy ręcznie robione
Wernisaż wystawy zorganizowanej w ramach seminarium Gabinet cudów

Miejsce spotkania: Śródmiejski Ośrodek Kultury, ul. Mikołajska 2, II piętro, Galeria Lamelli